Coraz częściej zapominamy , że trwałe piękno, bogactwo, osiągnięcia czy wiedzę zdobywa się na przestrzeni czasu, sukcesywnie stawiając krok po kroku, doświadczając po drodze zarówno wzlotów jak i upadków. Trwały, spektakularny efekt uzyskujemy systematyczną i konsekwentną pracą, która nie od razu przynosi oczekiwane rezultaty. Często jest on wynikiem długotrwałego procesu, któremu towarzyszą ból, pot i łzy.
To bardzo ważne by zaspokajać drzemiącą w nas potrzebę rozwoju i konsekwentnie podążać w kierunku naszych marzeń, ale jeszcze ważniejsze, by znaleźć na to swój, mądry sposób, który przyniesie nam spełnienie i osobisty sukces.
Cechami, które w osiągnięciu spełnienia mogą nam pomóc są niewątpliwie cierpliwość i wytrwałość. Pierwsza to nauka czekania, druga - sztuka nie poddawania się w najtrudniejszych chwilach. Jedna i druga bezcenna. Cierpliwości cały czas się uczę, nad wytrwałością pracuję. Jestem przekonana, że razem stanowią niezwykle silny fundament każdego sukcesu.
Jest taki przykład, który mnie fascynuje i inspiruje za każdym razem gdy o nim pomyślę.Przykład ze świata przyrody, który zaskakuje i zmusza do refleksji. Przykład niewinnych nasion, które dzięki cierpliwości i wytrwałości rosną w siłę i stają się potężną rośliną. Tym przykładem jest CHIŃSKI BAMBUS.
Chiński bambus to roślina, której nasiona umieszcza się w ziemi, przez pierwszy rok podlewa i nawozi, ale nic w tym czasie z nich nie wyrasta. W następnym roku, nadal trzeba podlewać, nawozić i dalej nic się nie dzieje. W trzecim roku należy podlewać i nawozić i dalej nic. W czwartym roku nadal trzeba podlewać i nawozić i dalej nie widać żeby coś wyrastało. W piątym roku dalej nic . I w końcu w szóstym roku, w ciągu dwóch tygodni,bambusy osiągają wielkość kilkunastu metrów ! Można powiedzieć, że rosną w oczach. Nasuwa się pytanie dlaczego tak się dzieje...??? Co nasiona tak długo robią w ziemi zanim pojawi się ta okazała roślina ??? Okazuje się, że przez sześć lat budują olbrzymi system korzeniowy sięgający kilkudziesięciu metrów ! :)
Nie wiem jak Ciebie przekonuje ten przykład, ale ja go uwielbiam. Przypomina mi o tym, że w każdej dziedzinie życia, aby urosnąć, trzeba najpierw zapuścić korzenie. Historia bambusa stawia mnie do pionu za każdym razem, kiedy oczekuję zbyt wiele w zbyt krótkim czasie i chciałabym zbierać owoce zanim pozwolę do końca wyrosnąć drzewu...
Pani Edytko - jak zwykle trafne spostrzeżenia, ludzie niestety pedzą zapominając że co łatwo przychodzi niezwykle łatwo też stracić...a w życiu liczy się to co silne - kiedyś była to miłość, rodzina...niestety też o tym coraz częściej zapominamy i co najgorsze jesteśmy coraz mniej odporni psychicznie-łatwo łamie nas byle niepowodzenie...
OdpowiedzUsuńPani Małgosiu, to prawda ... pragnienie zdobywania więcej i szybciej dotyczy także relacji międzyludzkich. Brakuje nam czasu na szczere i głębokie związki z ludźmi. Mamy mnóstwo kontaktów, ale większość z nich jest bardzo powierzchownych. Szybko odpuszczamy kiedy coś idzie nie tak, nie walczymy już o przyjaźń , miłość tak jak kiedyś...brakuje determinacji by pielęgnować te relacje... Grunt to co jakiś czas zatrzymać się i przemyśleć co aktualnie jest dla nas ważne, na których relacjach szczerze nam zależy i jak możemy ocalić to co jeszcze pozostało.Cieszę się, że Pani do mnie zagląda :) Więcej na temat relacji z ludźmi i tego jak w tym temacie dokonywać świadomych wyborów, już wkrótce w oddzielnym wpisie. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarz !
OdpowiedzUsuń