Od licealnych czasów moim marzeniem było nauczyć się porozumiewać w języku angielskim. Chciałam swobodnie czuć się podczas zagranicznych wyjazdów oraz coraz częstszych spotkań ze szwedzkim zarządem Oriflame. Z roku na rok próbowałam coś w tym kierunku robić, ale przyznaję, że były to bardzo małe kroczki . Najlepszą lekcją okazał się ubiegłoroczny pobyt w Dubaju, a konkretnie moment kiedy popsuł mi się ukochany aparat fotograficzny. Nagle wszystkie bariery zniknęły i język sam się rozwiązał.Bo jak można być w tak niezwykłym miejscu i nie zrobić żadnych zdjęć ??? ! Okazało się, że jak trzeba to nawet myśleć mogę po angielsku ;)
Przez ostatnie miesiące kontakt z językiem znowu miałam znikomy,ale mobilizacja do nauki pojawiła się ponownie bo już za niespełna 4 tygodnie czeka mnie kolejna zagraniczna podróż. Tym razem odwiedzę Hiszpanię, Francję i Włochy :) Zapowiada się wspaniały czas z niezwykłymi ludźmi z całego świata! Od kilku dni namiętnie słucham i oglądam wszystko w języku angielskim, a moją codzienną inspiracją do nauki jest Beata Pawlikowska, której książkę "Blondynka na językach" uważam za genialną!
Dodatkową mobilizacją jest dla mnie Melek Sweden z Turcji, którą poznałam w ubiegłym roku i z którą za pośrednictwem FB mogę od czasu do czasu pokonwersować. Spotkamy się już niebawem, więc fajnie byłoby móc swobodnie porozmawiać na żywo...
Taki mam plan :) Tak więc przede mną 4 tygodnie intensywnego kursu języka angielskiego. Wiem, że czasu jest niewiele, ale mam nadzieje, że dam radę odświeżyć sobie to co niezbędne. W końcu jeśli sama nie wezmę się w garść, to nikt tego za mnie nie zrobi.
MAM WYBÓR. Mogę poprzestać na podziwianiu innych jak świetnie znają ten język i w każdym miejscu na świecie czują się jak ryba w wodzie, albo w końcu sama zacznę się nim posługiwać i będę w tym coraz lepsza. WYBIERAM TO DRUGIE :) Trzymajcie za mnie kciuki !!!
A jeśli sami macie podobne marzenie, to nie odkładajcie go na później. Wystarczy , że ja czekałam zbyt długo;) Szkoda czasu ! Życie płynie, jak ten statek na obrazku... W pewnym momencie nasza podróż się zaczyna i w pewnym się skończy... Jeśli więc nie zaczniemy żyć pełnią życia TERAZ to KIEDY ????
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz