Jeden z czytelników bloga zadał mi pytanie :
" Co zrobić, jeżeli działasz, już, teraz, działasz, starasz się, chcesz zmieniać i zmieniasz, a przynajmniej tak Ci się wydaje i ... Twoje starania, działania nie przynoszą rezultatu, bo nie wszystko od Ciebie zależy, nie masz żadnego rezultatu i tak przez 1,5 roku, chcesz szczęścia, normalności, walczysz i dostajesz .... nic nie dostajesz, co wtedy?"
Tak naprawdę nie wiem czy powyższe pytanie dostałam od czytelnika czy czytelniczki, bo wpis był anonimowy...nie mniej jednak, kimkolwiek jest osoba pytająca, odpowiem tak...
Nigdy do końca nie wiemy czy nasze działania dadzą oczekiwany efekt. Nigdy nie mamy pewności. Nie zawsze też da się z góry założyć ile czasu potrzeba by to co robimy "zadziałało". Mogę tak stwierdzić patrząc na życie z perspektywy własnych doświadczeń. Nigdy , poza wewnętrznym przeczuciem, że warto się w coś zaangażować, nie wiedziałam jaki będzie efekt finalny. Zwykle mam jakąś wizję, ale mam też świadomość , że nie jestem w stanie przewidzieć wszystkiego. Czegokolwiek bym się w życiu nie podejmowała, choćbym nie wiem jak szczegółowy miała plan, zawsze mam z tyłu głowy myśl : będę starała się robić wszystko co w mojej mocy by mój plan się powiódł, ale nie mam wpływu na wszystko. Zawsze więc biorę pod uwagę, że coś może nie pójść po mojej myśli. Jeśli jest coś na czym bardzo mi zależy, moim zadaniem jest stanąć na wysokości zadania , po prostu dać z siebie wszystko. Staram się wtedy nie zakładać z góry czarnych scenariuszy, ale z całych sił wierzę, że dam radę. Nie znam całego obrazu, nie potrafię przewidywać co może się wydarzyć, ale wiem, że cokolwiek się stanie to ode mnie zależy w jaki sposób na to zareaguję.
Odkąd pamiętam zawsze powtarzałam sobie : Nigdy się nie poddawaj !!! Dziś powtarzam to również swoim dzieciom. Zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym, niejednokrotnie napotykałam na swojej drodze na przeszkody. Zawsze jednak starałam się szukać sposobów by jakoś je obejść lub przeskoczyć, zamiast siedzieć i narzekać, że nic nie da się z tym zrobić. Wierzę, że jeśli ktoś czegoś bardzo chce znajdzie sposób by to osiągnąć, zaś jeśli nie chce, znajdzie sobie powód by tego nie zrobić. A co jeśli staram się jak mogę, daję z siebie wszystko a moje działania mimo wszystko nie przynoszą oczekiwanych rezultatów ? W takich momentach, zatrzymuję się, analizuję i pytam siebie : czy oby na pewno wszystko robię właściwie? Zastanawiam się czy jest coś co mogłabym zrobić lepiej lub po prostu inaczej.To bardzo ważne by spróbować czasem stanąć z boku i przyjrzeć się swoim działaniom z nieco innej perspektywy. Zawsze też można zapytać innych jak to widzą i poprosić ich o informację zwrotną. Najgorsze co w takiej sytuacji można zrobić to zrezygnować. Dopóki nie mamy poczucia , że zrobiliśmy wszystko co w danej sprawie mogliśmy zrobić, nie warto się poddawać. Wierzę,że wytrwałość popłaca.
Oczywiście są sytuacje w życiu kiedy warto, a nawet trzeba, zmienić obrany kierunek. Jeśli wszystko wskazuje na to, że naszą drabinę , która jest metaforą celu, oparliśmy o niewłaściwą ścianę, to czym prędzej trzeba znaleźć tę właściwą. Szaleństwem jest robienie wciąż tego samego i oczekiwanie innych efektów , a jeszcze większym kurczowe trzymanie się czegoś kiedy wszystkie znaki na niebie wskazują, a my całym sobą czujemy, że dokonaliśmy złego wyboru. Jeśli coś nie działa, szukajmy przyczyny, a następnie nowych rozwiązań. Obserwujmy, wyciągajmy wnioski, traktujmy niepowodzenia jako ważne lekcje. W życiu otrzymamy ich całe mnóstwo...Najważniejsze, to podejść do nich z pokorą . Zdarza się, że przychodzi nam czekać na coś całe lata, a kiedy wydaje nam się, że nic już z tego nie będzie i jesteśmy coraz bliżsi rezygnacji ,nagle wszystko się zmienia...bo niektóre zmiany potrzebują po prostu więcej czasu.
Dlatego..Drogi Czytelniku lub Czytelniczko...głowa do góry! :) Jestem przekonana, że jeśli żyjesz w zgodzie ze sobą, a swoje życie opierasz na mocnych wartościach, będziesz wiedział/- ła jak dalej nim pokierować. Powodzenia !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz