Blisko 20 lat temu na mojej drodze stanęła firma, która zmieniła bieg mojego życia. Nie traktowałam jej szczególnie serio, nie przypuszczałam, że niewinna współpraca może zaowocować aż tak bardzo. Miałam wówczas 18 lat i mnóstwo możliwości przed sobą. Dokonałam intuicyjnego wyboru, w myśl zasady : jeśli nie spróbujesz to się nie dowiesz. Od początku do końca, to ja decydowałam o tym na ile się zaangażuję i jak ta współpraca będzie wyglądać. Było to dla mnie niezwykle ważne i jest do dziś. To wielki komfort móc samemu decydować o tym kiedy, jak, z kim i w jakim tempie pracujesz. Zwłaszcza dla kobiety, która musi w dzisiejszym świecie godzić tak wiele ról. Dzięki swojej decyzji mogłam jednocześnie uczyć się i pracować. Nigdy też nie musiałam stawać przed dylematem : dziecko czy kariera ? Mogłam spełniać się jako mama , a jednocześnie rozwijać własną działalność, ani na chwilę nie zatrzymując się w rozwoju zawodowym. Oczywiście zwalniałam tempo, momentami bardzo. Kiedy moje dzieci były malutkie , nie było nic ważniejszego. Dostosowywałam pracę do siebie, a nie siebie do pracy. Tak jest do dziś. Od lat , tylko i wyłącznie z własnego wyboru,nie pracuję w weekendy. Nie dlatego, że nie mogłabym , ale dlatego, że tak chcę. Podjęłam taka decyzję z myślą o swojej rodzinie, która jest dla mnie najważniejsza i muszę mieć naprawdę bardzo ważny powód, by zrobić wyjątek od tej reguły.
Moja praca pozwala mi na realizowanie swoich pasji. Ba...ona sama jest jedną wielka pasją :)
Nie ogranicza. Wręcz przeciwnie, wciąż poszerza moje horyzonty i pomaga spełniać marzenia. Jak się okazało, świetnie łączy się z pozostałymi pasjami. Pracując wśród ludzi i z ludźmi, mogę zarażać ich swoją fascynacją zdrowym stylem życia. Mogę też utrwalać ważne chwile, sięgając po mój ukochany aparat fotograficzny. We wszystkim co robię mogę być autentyczna. Nie muszę nic, przed nikim udawać. Jestem po prostu sobą, bez względu na to gdzie się znajduję. Podczas spotkań firmowych, nie ukrywam co jest dla mnie ważne poza współpracą z firmą. Mogę i z radością mówię o swojej rodzinie, pasjach. Kiedy jestem na sali treningowej nie widzę powodu by zatajać czym zajmuję się w życiu poza pracą trenera. Tak samo jak bez względu na czas i miejsce, mogę przyznać się do wyznawanych wartości i swojej wiary. Nie mam z tym problemu i nie widzę powodu bym musiała się tego wstydzić. Jestem spełniona bo mogę pomagać innym. W biznesie i w codziennym życiu. Jestem szczęśliwa, bo kiedyś dokonałam wyboru, który niczym kostka domina , dał początek innym, ważnym decyzjom w moim życiu. I nie mam wątpliwości, że był to dobry wybór.
.
sobota, 29 marca 2014
środa, 19 marca 2014
wtorek, 18 marca 2014
Nowy dzień
Czy wiesz, że każdego dnia, od momentu przebudzenia się, dokonujemy wyboru... ? Decydujemy o wszystkim co robimy, łącznie ze szczęściem lub nieszczęściem jakie odczuwamy. Często nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale to jak się czujemy zależy tylko i wyłącznie od nas. Inni ludzie nie mogą nas ani unieszczęśliwić , ani też dać nam szczęścia. To co od nich otrzymujemy to jedynie informacja. Gdy informacja dociera do nas, a dokładniej do naszego mózgu, po jej przetworzeniu podejmujemy decyzję o działaniu. To my decydujemy co z nią zrobimy. To my wybieramy, czy będzie miała wpływ na nasze samopoczucie oraz jak konkretnie wpłynie na dalsze nasze działania.
Kiedy budzę się rano, po tym jak kilka godzin wcześniej pracowałam do późnej nocy, mogę fizycznie czuć się nie najlepiej. Jednak to jak przyjmę ten stan, zależy tylko ode mnie. Mogę być niewyspana i niezadowolona , jeśli skupię się tylko na tym jak czuje się moje ciało . Mogę też być niewyspana ( w końcu nic nie zmieni faktu, że spałam tylko 4 godziny ), a jednak szczęśliwa bo mam świadomość jak ważny był to dla mnie czas.
Często zdarza mi się pracować do późnych godzin nocnych. Jestem chronotypem sowy i to właśnie w nocy mój umysł jest bardziej otwarty,a ja wydaję się być bardziej twórcza ;) Większość ciekawych pomysłów rodzi się w mojej głowie w nocy , by za dnia przeistoczyć się w działania. Uwielbiam rozmyślać w ciszy, analizować, planować. Pogodziłam się z tym ( mój mąż chyba też ;)) i raz na jakiś czas po prostu muszę znaleźć taki czas tylko dla siebie. Jeśli mogę, śpię potem trochę dłużej, jeśli nie z radością zaczynam nowy dzień. Trochę zmęczona, ale spełniona, szykuję dzieci do szkoły i przedszkola, a potem dalej organizuję swój czas . Nikogo nie obwiniam za swoje samopoczucie po zarwanej nocy bo od początku do końca był to mój wybór.
Dziś też tak będzie ;) Mimo to cieszę się na myśl o tym co przede mną :) Za kilka godzin powitam nowy dzień z uśmiechem na ustach i wdzięcznością w sercu , dziękując Bogu za to, że dane było mi się obudzić...
Kiedy budzę się rano, po tym jak kilka godzin wcześniej pracowałam do późnej nocy, mogę fizycznie czuć się nie najlepiej. Jednak to jak przyjmę ten stan, zależy tylko ode mnie. Mogę być niewyspana i niezadowolona , jeśli skupię się tylko na tym jak czuje się moje ciało . Mogę też być niewyspana ( w końcu nic nie zmieni faktu, że spałam tylko 4 godziny ), a jednak szczęśliwa bo mam świadomość jak ważny był to dla mnie czas.
Często zdarza mi się pracować do późnych godzin nocnych. Jestem chronotypem sowy i to właśnie w nocy mój umysł jest bardziej otwarty,a ja wydaję się być bardziej twórcza ;) Większość ciekawych pomysłów rodzi się w mojej głowie w nocy , by za dnia przeistoczyć się w działania. Uwielbiam rozmyślać w ciszy, analizować, planować. Pogodziłam się z tym ( mój mąż chyba też ;)) i raz na jakiś czas po prostu muszę znaleźć taki czas tylko dla siebie. Jeśli mogę, śpię potem trochę dłużej, jeśli nie z radością zaczynam nowy dzień. Trochę zmęczona, ale spełniona, szykuję dzieci do szkoły i przedszkola, a potem dalej organizuję swój czas . Nikogo nie obwiniam za swoje samopoczucie po zarwanej nocy bo od początku do końca był to mój wybór.
Dziś też tak będzie ;) Mimo to cieszę się na myśl o tym co przede mną :) Za kilka godzin powitam nowy dzień z uśmiechem na ustach i wdzięcznością w sercu , dziękując Bogu za to, że dane było mi się obudzić...
niedziela, 16 marca 2014
Na powitanie
Witam na moim blogu. Jeśli znasz mnie choć trochę to zapewne wiesz, że nie jest to moja pierwsza przygoda z pisaniem.
Pisaniem bloga (a właściwie blogów), poza aktywnym życiem prywatnym i zawodowym, zajmuję się od kilku lat. Każdy z nich jest ważną częścią mnie, bo każdy etap w życiu był dla mnie niezwykle ważny. Wierzę, że życie jest sumą naszych doświadczeń oraz konsekwencją dokonywanych wyborów. Wierzę też, że nie jesteśmy na tym świecie przez przypadek i jest Ktoś, kto w tajemniczy sposób troszczy się o nas, dając siłę do stawiania czoła, nie zawsze łatwej rzeczywistości.
Aktualny blog będzie odzwierciedleniem tego jaka jestem dziś... jak moje dotychczasowe, życiowe decyzje wpłynęły na to KIM JESTEM i co dziś jest dla mnie ważne. W życiu pełnię kilka ról, a każdą z nich staram się wypełniać najlepiej jak potrafię. Doświadczam życia jak wszyscy. Podejmuję różne działania, odnoszę mniejsze lub większe sukcesy, popełniam błędy, wyciągam z nich wnioski... Mówiąc krótko - uczę się życia nieustannie.
I Ty i ja , każdego dnia podejmujemy mnóstwo decyzji. Musisz wiedzieć, że żadna z nich nie jest bez znaczenia. Nic w naszym życiu nie dzieje się przypadkiem, a to w jakim stopniu czujemy się szczęśliwi zależy w dużej mierze od nas samych. Jesteś tu :) Tak więc zapraszam Cię w podróż wgłąb siebie. Nie przesłyszałaś /-łeś się... bo wbrew pozorom,ten blog nie będzie tylko o mnie. Mam nadzieję, że moja osoba i moje doświadczenia, będą dla Ciebie jedynie bodźcem do refleksji nad własnym życiem. A gdy już się nad nim pochylisz, zadasz sobie pytanie A JAK TO JEST ZE MNĄ... ???
Aktualny blog będzie odzwierciedleniem tego jaka jestem dziś... jak moje dotychczasowe, życiowe decyzje wpłynęły na to KIM JESTEM i co dziś jest dla mnie ważne. W życiu pełnię kilka ról, a każdą z nich staram się wypełniać najlepiej jak potrafię. Doświadczam życia jak wszyscy. Podejmuję różne działania, odnoszę mniejsze lub większe sukcesy, popełniam błędy, wyciągam z nich wnioski... Mówiąc krótko - uczę się życia nieustannie.
I Ty i ja , każdego dnia podejmujemy mnóstwo decyzji. Musisz wiedzieć, że żadna z nich nie jest bez znaczenia. Nic w naszym życiu nie dzieje się przypadkiem, a to w jakim stopniu czujemy się szczęśliwi zależy w dużej mierze od nas samych. Jesteś tu :) Tak więc zapraszam Cię w podróż wgłąb siebie. Nie przesłyszałaś /-łeś się... bo wbrew pozorom,ten blog nie będzie tylko o mnie. Mam nadzieję, że moja osoba i moje doświadczenia, będą dla Ciebie jedynie bodźcem do refleksji nad własnym życiem. A gdy już się nad nim pochylisz, zadasz sobie pytanie A JAK TO JEST ZE MNĄ... ???
Subskrybuj:
Posty (Atom)