.

.

sobota, 29 marca 2014

Praca - mój wybór.

Blisko 20 lat temu na mojej drodze stanęła firma, która zmieniła bieg mojego życia. Nie traktowałam jej szczególnie serio, nie przypuszczałam, że niewinna współpraca może zaowocować aż tak bardzo. Miałam wówczas 18 lat i mnóstwo możliwości przed sobą. Dokonałam intuicyjnego wyboru, w myśl zasady : jeśli nie spróbujesz to się nie dowiesz. Od początku do końca, to ja decydowałam o tym na ile się zaangażuję i jak ta współpraca będzie wyglądać. Było to dla mnie niezwykle ważne i jest do dziś. To wielki komfort móc samemu decydować o tym kiedy, jak, z kim i w jakim tempie pracujesz. Zwłaszcza dla kobiety, która musi w dzisiejszym świecie godzić tak wiele ról. Dzięki swojej decyzji mogłam jednocześnie uczyć się i pracować. Nigdy też nie musiałam stawać przed dylematem : dziecko czy kariera ? Mogłam spełniać się jako mama , a jednocześnie rozwijać własną działalność, ani na chwilę nie zatrzymując się w rozwoju zawodowym. Oczywiście zwalniałam tempo, momentami bardzo. Kiedy moje dzieci były malutkie , nie było nic ważniejszego. Dostosowywałam pracę do siebie, a nie siebie do pracy. Tak jest do dziś. Od lat , tylko i wyłącznie z własnego wyboru,nie pracuję w weekendy. Nie dlatego, że nie mogłabym , ale dlatego, że tak chcę. Podjęłam taka decyzję z myślą o swojej rodzinie, która jest dla mnie najważniejsza i muszę mieć naprawdę bardzo ważny powód, by zrobić wyjątek od tej reguły.

Moja praca pozwala mi na realizowanie swoich pasji. Ba...ona sama jest jedną wielka pasją :) Nie ogranicza. Wręcz przeciwnie, wciąż poszerza moje horyzonty i pomaga spełniać marzenia. Jak się okazało, świetnie łączy się z pozostałymi pasjami. Pracując wśród ludzi i z ludźmi, mogę zarażać ich swoją fascynacją zdrowym stylem życia. Mogę też utrwalać ważne chwile, sięgając po mój ukochany aparat fotograficzny. We wszystkim co robię mogę być autentyczna. Nie muszę nic, przed nikim udawać. Jestem po prostu sobą, bez względu na to gdzie się znajduję. Podczas spotkań firmowych, nie ukrywam co jest dla mnie ważne poza współpracą z firmą. Mogę i z radością mówię o swojej rodzinie, pasjach. Kiedy jestem na sali treningowej nie widzę powodu by zatajać czym zajmuję się w życiu poza pracą trenera. Tak samo jak bez względu na czas i miejsce, mogę przyznać się do wyznawanych wartości i swojej wiary. Nie mam z tym problemu i nie widzę powodu bym musiała się tego wstydzić. Jestem spełniona bo mogę pomagać innym. W biznesie i w codziennym życiu. Jestem szczęśliwa, bo kiedyś dokonałam wyboru, który niczym kostka domina , dał początek innym, ważnym decyzjom w moim życiu. I nie mam wątpliwości, że był to dobry wybór.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz