Chciałam położyć się dziś wcześniej, ale nie potrafię... W mojej głowie tysiące myśli. Dwa poruszające filmy obejrzane jednego wieczoru. "Kwiat pustyni" i "Pianista". Trochę za dużo trudnych emocji. Za dużo rodzących się pytań, za dużo bólu, łez i wstrząsających obrazów. Za dużo... ??? A może właśnie właśnie tego było mi dziś potrzeba ... ??? Totalnego wstrząsu, czegoś co do głębi poruszy i uświadomi , a właściwie po raz kolejny przypomni, za jak wiele powinnam dziękować Bogu... ?
A dziękuję codziennie... za zdrowie, za wodę w kranie, za to że mam co jeść, za to że widzę, słyszę, czuję... za moją rodzinę i wszystkich bliskich mi ludzi... za to że możemy być razem , pracować, uczyć się, realizować swoje pasje, spełniać marzenia... Za to, że mamy siłę do walki z przeciwnościami losu. Od dziś jednak, jeszcze żarliwiej niż dotychczas, będę dziękować Mu za to, że żyję właśnie TU I TERAZ... w wolnym, cywilizowanym kraju, z taką a nie inną kulturą. Za to,że mogę w pełni czuć się kobietą, mówić otwarcie o tym co myślę i czuję... że mogę żyć w zgodzie ze swoimi wartościami.
Oczywiście trudno przyjąć mi myśl, że są takie miejsca, w których dzieje się źle i ludzie cierpią. Wiem, że tak jest i to boli. Bo zło będzie bolało mnie zawsze. Dobro i zło ścierały się od wieków. Jedno i drugie są wyborem. Ludzkim wyborem. Mamy wolną wolę, każdy - świadomie lub nie- codziennie wybiera między dobrem a złem. Co sprawia, że niektórzy ludzie wybierają zło ? Jak można bezdusznie krzywdzić drugą osobę ? Jak można odebrać komuś życie ??? Nie potrafię odpowiedzieć na te pytania, ale dzięki temu, że się we mnie zrodziły, jedno wiem na pewno...JA CHCĘ WYBIERAĆ DOBRO i zrobię co w mojej mocy by sferze mojego wpływu to dobro siać... ziarenko po ziarenko...dzień po dniu...z nadzieją, że choć kilka z tych ziaren wzejdzie.
Oba filmy znam. Kwiat pustyni, z racji mniej znanej mi tematyki, był dla mnie ogromnym wstrząsem. Nie sądziłam, że coś takiego może dziać się na tej samej kuli, na której i ja żyję. Mam te same pytania, te same refleksje i myśli, co Ty. Ale nie znam odpowiedzi, pewnie też nigdy ich nie znajdę. :( Podobno w każdym z nas jest jądro ciemności, ale dlaczego jedni dają mu dojść do głosu a inni nie? nie wiem.
OdpowiedzUsuńMyślę też nad tym, jak to się dzieje, że wybieramy dobro, a inni postrzegają to jako zło?
Świat jest bardziej złożony niż nam się wydaje. To moje doświadczenie całego życia.
Pozdrawiam serdecznie. Mam bloga na blogerze :)
Witaj Audrey :) Wiesz...jest takie powiedzenie : " punkt widzenia zależy od punktu siedzenia" i myślę, że dużo w nim prawdy. Jeśli ludzie mają podobne wartości, znajdują się bądź znajdowały kiedyś w podobnej sytuacji, czują i myślą podobnie...to będą mieć wiele spójnych spostrzeżeń . Czasem, aby do kogoś dotarło to co dla nas oczywiste, wymaga po prostu czasu by sam mógł doświadczyć czegoś podobnego... Doświadczenie pozwala inaczej spojrzeć na wiele spraw i jest tym co zbliża do siebie ludzi . Zgadzam się... świat jest bardzo złożony , życie nie jest łatwe, a my nie poznamy odpowiedzi na wszystkie pytania. Mimo to wierzę, że warto starać się żyć najlepiej jak potrafimy , wsłuchując się w głos naszego sumienia...bo to ono właśnie pomaga nam odróżnić dobro od zła. Pozdrawiam Cię ciepło i oczywiście zajrzę na bloga :)
OdpowiedzUsuń